Rozgrywka polega na przemieszczaniu się pomiędzy dwiema głównymi pętlami którymi są Chill oraz Praca i zdobywanie poprzez różne losowe sytuacje jedzenia jak i pieniędzy. Podobnie jak w życiu mogą nam się przydarzyć zarówno bardzo szczęśliwe sytuacje jak i te gdzie tracimy niemal wszystko. Dodatkowo na drodze mogą nam stanąć liczne mniejsze pętle wciągające nas w dodatkowe Fuchy, Imprezy czy próby życia w związku oddalające nasze postaci od ostatecznego celu życiowego i wygranej. Wszyscy gracze rozpoczynają na tym samym polu i zależnie od płci wpierw udają się w pętlę Chillu bądź Pracy.
W wypadku gdy dany gracz nie ma swojego jedzenia, bądź nie udała mu się kradzież, otrzymuje znacznik Głodu którego będzie musiał się pozbyć w jednej z kolejnych rund jedząc aż dwa posiłki. Jeśli tego nie wykona i przyszłoby mu głodować po raz kolejny, przegrywa.
Gdyby brak pożywienia nie był jednak wystarczającym zmartwieniem z jakim przyjdzie nam się zmierzyć, co cztery rundy musimy płacić czynsz za mieszkanie (a nie jest on najtańszy bowiem kosztuje 4 Pieniądza... a gdzie tu na marzenia odłożyć). I o ile z głodem można walczyć, na tyle Landlord nie wybacza i jeśli nie zapłacimy mu raz - na drugi miesiąc musimy zapłacić podwójnie bądź zostaniemy bezdomni i... przegramy.
Naszym zdaniem rozgrywka mimo tego, że czasem są na prawdę duże problemy ze zdobyciem czegoś... bądź jak to w życiu tracimy wszystko tuż przed sukcesem, jest bardzo przyjemna i sprawia wiele frajdy. W szczególności poparte jest to na prawdę humorystycznym podejściem do tematyki widocznym na grafikach oraz w opisach nie raz z nieco czarnym humorem (Ta radość z radioaktywnego wycieku do jeziora dzięki której otrzymujemy na prawdę dużo jedzenia z łabędzi...).
Plusy:
- Humorystyczna
- Bardzo ładna oprawa graficzna
- Odrobina negatywnej interacji
- Jakość wykonania
- Dobra cenowo
- Nieco zbyt duże żetony gruzu (wskaźniki np. w Lodówce)
- Dla niektórych pewnie minusem będzie spora losowość (Ale życie jak życie, często jest nieprzewidywalne a karty dobrze to odzwierciedlają)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz